W artykule przedstawiamy kolejne firmy, które doceniły zalety ArchiCADa. Wcześniej jednak proponujemy ponowne zapoznanie się z zaletami programu.
Projekt firmy Sweco Architekci. Dom w Konstancinie
Rys. Sweco Architekci
Jeszcze raz o koncepcji i najnowszej wersji
Projektowanie w ArchiCADzie polega na tworzeniu wirtualnej makiety przyszłej budowli, definiującej nie tylko jej architekturę, ale też integrującej całość rozwiązań branżowych z uwzględnieniem ich wzajemnych powiązań. Proces ten nazwano „realizacją wstępną”. Pozwala on skoordynować dokumentację i wychwycić ewentualne kolizje. Dzięki wzajemnym powiązaniom zmiany nanoszone na fragmencie dokumentacji przenoszone są samoczynnie na pozostałe jej elementy. Projektanci mogą skupić się na projektowaniu, a nie na technicznych aspektach pracy nad dokumentacją.
Najnowsze technologie informatyczne nie tylko pozwalają przygotować dokumentację, lecz też dbają o jej spójność i organizują dostęp do niej – projektanci mają do dyspozycji technologię BIM (Building Information Modeling – Modelowanie Informacji o Budynku). Wirtualny model budowli może zawierać wszystkie elementy konstrukcji, wyposażenia i instalacji. Proces projektowania może zostać zorganizowany w naturalny sposób nawiązujący do prowadzenia budowy. To ogromnie przyspiesza projektowanie, zmniejsza ryzyko popełnienia błędów, przynosi znaczne oszczędności podczas realizacji inwestycji.
Firma Sweco Architekci zaprojektowała również budynek mieszkalny z parkingiem podziemnym w Warszawie przy ul. Białej
Rys. Sweco Architekci
Prekursorem nowych tendencji jest właśnie program ArchiCAD, dzieło firmy Graphisoft. Generowane rysunki są wynikiem przetworzenia zasobów stanowiących model budowli. Zorganizowanie zasobów danych w czytelną i naturalną formę wirtualnego budynku ułatwia dostęp do informacji potrzebnych w danym momencie. Przygotowanie i przekazywanie przejściowych etapów dokumentacji odbywa się szybko i wydajnie, również dzięki wbudowanym w program możliwościom zarządzania pracą zespołu i kontrolowania przebiegu projektowania. Zintegrowanie informacji o budynku w jedną całość pozwala nie tylko przygotowywać i gromadzić informację, ale też wydajnie ją przetwarzać i prezentować. Wielobranżowa dokumentacja może stać się dzięki temu zorganizowanym i spójnym strumieniem danych, koordynowanych na bieżąco w miarę postępu prac i w miarę potrzeb inwestora, i budowy. Efekty pracy mogą być publikowane i udostępniane w sposób ciągły inwestorowi lub zewnętrznym specjalistom.
Jedna z wielu interesujących wizji architektonicznych firmy Tu i Tam
Rys. Tu i Tam
Problemem we współpracy projektantów różnych branż jest zwykle wymiana, koordynacja i integracja danych. W połowie lat 90. szereg uczelni i firm informatycznych powołało stowarzyszenie International Alliance for Interoperability (IAI), stawiające sobie za cel opracowanie wspólnego formatu wymiany danych niezależnie od stosowanego oprogramowania. Owocem wspólnych działań jest standard IFC (Industry Foundation Classes), przyjęty obecnie przez większość firm informatycznych tworzących oprogramowanie dla budownictwa. Pierwszym programem, w którym w pełni zaimplementowano standard IFC, był ArchiCAD. Projektanci poszczególnych branż mogą w sposób dowolny wybierać odpowiadające im programy i bez przeszkód współpracować z zespołami korzystającymi z rozwiązań innych firm.
Opracowanie wspólnego formatu wymiany danych sprawiło, że jesteśmy obecnie świadkami prawdziwego tryumfu technologii BIM. Użytkownicy programu ArchiCAD mogą w pełni korzystać z zalet tej technologii, zachowując przy tym pełną swobodę wynikającą z projektowania w systemie otwartym. A przy tym współpraca wielobranżowego zespołu nad wspólnym projektem może odbywać się „on line” przez Internet. Dane projektu mogą być przechowywane w sposób bezpieczny na zewnętrznym, chronionym serwerze plików, z zachowaniem stałego dostępu do zasobów.
W ostatnim czasie do sprzedaży trafiła najnowsza wersja ArchiCADa, oznaczona numerem 15 (również w polskiej wersji językowej). Hasło towarzyszące wprowadzeniu na rynek najnowszego dzieła firmy Graphisoft brzmi „Broaden Your Design Horizons”, co w pełni oddaje charakter zmian i intencje twórców programu. ArchiCAD 15 ma poszerzać horyzonty i przełamywać bariery dzięki nowym rewolucyjnym możliwościom kreacji w wirtualnej przestrzeni 3D. Nowe narzędzia pozwalają swobodnie kształtować wyrafinowane formy przestrzenne. Możliwe są też niezwykłe interakcje pomiędzy narzędziami dotychczasowymi. Pracę w przestrzeni 3D wspomagają nowe mechanizmy inteligentnej nawigacji. Dodano też szereg nowatorskich funkcji ułatwiających wykonanie zadań projektowych polegających na przebudowie i modernizacji budynków istniejących. Pełna implementacja standardu IFC oraz formatów DWG/DXF sprawia, że projektanci branżowi mogą płynnie i interaktywnie pracować wspólnie z architektami nad jednym plikiem projektu BIM, mając przy tym pełną swobodę w wyborze oprogramowania.
ArchiCAD zapewnia wielobranżowym zespołom projektowym swobodną pracę w systemie „otwartym”, z wykorzystaniem oprogramowania różnych firm, najlepiej odpowiadającym ich potrzebom i upodobaniom.
Z ArchiCADem od czterech lat
Firma Sweco Architekci Sp. z o.o. zajmuje się projektowaniem architektonicznym i urbanistycznym. Prezesem zarządu jest Grzegorz Rolski, a dyrektorem zarządzającym Andrzej Markowski. Firma zatrudnia 21 osób. W roku 2007 „przesiadła się” na ArchiCADa. Jest w posiadaniu wersji 11 (licencja grupowa), z której korzysta 20 osób, czyli prawie wszyscy pracownicy.
Historia firmy zaczyna się w APA Markowski Architekci Sp. z o.o., której właściciel Andrzej Markowski zdobywał pierwsze doświadczenia zawodowe w pracowniach znakomitych architektów i pedagogów prof. Małgorzaty Handzelewicz i Macieja Gintowta. Po uzyskaniu uprawnień pracował w Paryżu, Brukseli i Luksemburgu. Ukoronowaniem jego pracy za granicą było wygranie międzynarodowego konkursu (wspólnie z B. Kidziakiem, W. Kleinrokiem i J. Pawłowskim) na projekt zintegrowanego ośrodka dla osób starszych w miejscowości Howald w Luksemburgu. W konsekwencji tego sukcesu Andrzej Markowski założył i przez kilka lat prowadził w Luksemburgu własną pracownię architektoniczną. Jego powrót do kraju wiązał się z podjęciem współpracy z Szymonem Wojciechowskim. Założona przez nich firma, która przyjęła nazwę APA Markowski Wojciechowski, stworzyła szereg prestiżowych obiektów, jak: siedziba telewizji TVN, multipleksy w Warszawie, Poznaniu i Gdańsku oraz siedziba centrali PBK w Warszawie. Pracowała dla koncernów: Pepsi-Co, Hewlett-Packard, Nestle, Procter-Gamble, Coca-Cola, Shell i Texaco oraz Amerbanku. Po latach udanej współpracy partnerzy utworzyli własne firmy, obydwie używające w nazwie skrótu APA. W lutym 2011 roku nastąpiło przejecie aktywów APA Markowski przez szwedzką spółkę Sweco Group Sp. z o.o. świadczącą usługi doradztwa technicznego na skalę międzynarodową. Od tego momentu firma znana jest pod nazwą Sweco Architekci Sp. z o.o. Zespół tworzą obecnie doświadczeni architekci specjalizujący się w różnorodnych gałęziach budownictwa.
Do najważniejszych projektów Sweco Architekci należą: zespół budynków mieszkalnych w Warszawie przy ul. Skierniewickiej; renowacja i adaptacja istniejących budynków z przeznaczeniem na biura o wysokim standardzie, na funkcję mieszkaniową o wysokim standardzie oraz funkcję handlową wraz z realizacją parkingów podziemnych w Warszawie przy ul. Mokotowskiej; budynek mieszkalny z parkingiem podziemnym w Warszawie przy ul. Białej; zespół mieszkaniowy budynków wielorodzinnych z funkcją usługową w Warszawie przy ul. Malborskiej.
Fot. Sweco Architekci
Andrzej Markowski
Dyrektor zarządzający Sweco Architekci Sp. z o.o.
W 2007 nasza firma postanowiła zrezygnować z dotychczas stosowanych narzędzi (głównie AutoCAD) na rzecz ArchiCADa. Decyzja o jednorazowym zakupie licencji dla wszystkich stanowisk w powiązaniu ze szkoleniem projektantów spowodowała na tyle duże zainteresowanie nowym narzędziem, że proces wdrażania przebiegł szybko, płynnie i stosunkowo bezboleśnie dla firmy i realizowanych bieżących zadań.
Technologia BIM będąca podstawą programu ArchiCAD pozwala na dużą oszczędność czasu przy jednocześnie pełniejszym zobrazowaniu idei projektowej, dzięki czemu praktycznie na każdym etapie prac projektowych osiągamy pełne wewnętrzne skoordynowanie sporządzanej dokumentacji. Zaletą programu jest możliwość współdzielenia plików zawierających projekt przez kilku architektów i symultaniczna praca (także zdalna). Program posiada intuicyjny interfejs i obszerną w pełni polskojęzyczną dokumentację. Dostępnych jest także wiele filmów instruktarzowych. Nie bez znaczenia jest także dostęp do zorganizowanych społeczności użytkowników ArchiCADa (fora, bazy wiedzy, bazy elementów bibliotecznych).
Współpracę z dystrybutorem – firmą WSC Witold Szymanik i S-ka oceniamy dobrze, mamy dostęp do informacji o aktualizacjach, co jakiś czas otrzymujemy oferty upgrade do najnowszych wersji, mamy stałe zaproszenie do programu lojalnościowego. W razie problemów technicznych korzystamy ze wsparcia telefonicznego pracowników firmy WSC. Przy zakupie aplikacji skorzystaliśmy z rozbudowanego programu szkoleniowego.
Wojciech Wycichowski (z prawej) i Stefan Kuryłowicz
Fot. Tu i Tam
Wojciech Wycichowski
Tu i Tam
Nazwa mojej firmy zawsze budzi uśmiech na ustach osób, z którymi się kontaktuję. Tu i tam – bo taka jest charakterystyka pracy architekta, tu i tam – bo to odzwierciedla niespokojność mojej duszy, tu i tam – bo ile trzeba mieć „nóg”, żeby spokojnie w tym zwariowanym świecie zarobić na przysłowiową bułkę z masłem...
Początek mojego zawodowego bycia architektem to nie moment kiedy wykreśliłem rapidografem pierwszy projekt, to nie chwila kiedy udało mi się wydrapać żyletką dziurę w kalce kończonego rysunku. To niewątpliwie pierwszy kontakt z ArchiCADem. A było to strasznie dawno bo w 1989 roku – pojechałem za chlebem do Szwecji gdzie w biurze architektonicznym mojego brata zostałem posadzony przed komputerem i jakimś programem. Przeszedłem kilkunastominutowe szkolenie jak posługiwać się sprzętem, który miałem pierwszy raz w życiu przed sobą i dostałem proste oczywiście zadanie, które miałem wykonać do końca dnia.
Udało mi się, ale tylko dlatego, że był to Apple Macintosh i ArchiCAD, chyba w wersji 3.5. Komputer z niesamowitym, intuicyjnym interfejsem, który zaczynał już wtedy robić światową karierę i program idealnie pasujący do tego komputera – naprawdę nie miałem pytań jak go obsługiwać. Wracając do Polski za koszmarne pieniądze kupiłem pierwszego maka i zacząłem swoje CADowskie projektowanie. Niestety nie stać mnie było na zakup drukarki laserowej, ale wypracowałem sobie oryginalną metodę druku – z dyskietką 3,5 calową (1,44 MB) jechałem do Warszawy, tam szukałem osoby, która leci do Sztokholmu i zechce wziąć ze sobą kopertę z tajemniczą zawartością, na Arlandzie czekał mój brat, który w swoim biurze drukował co trzeba i tą samą drogą przekazywał mi rulon – w ciągu kilku dni miałem gotowe rysunki w Łodzi. Rok później, gdy przywiozłem chyba pierwszego w Łodzi „lasera” miałem bardzo dużo przyjaciół...
Koleżanki i koledzy zazdrościli mi bardzo zakazanej przez amerykańskie jeszcze wtedy embarga technologii. Konsekwentnie stosując zasadę „tu i tam” zacząłem sprowadzać macintoshe bezpośrednio ze Stanów, a w 1991 roku sprzedałem do Wrocławia pierwszego ArchiCADa. Ze sprzedaży komputerów Apple szybko zrezygnowałem – nie był to jeszcze rynek przygotowany na takie technologie, ale z ArchiCADem zostałem już na zawsze, nie tylko jako użytkownik, ale jako jeden ze sprzedawców. Już dwadzieścia lat sprzedaję ArchiCADa i łódzcy architekci doskonale znają ścieżkę do mojej firmy.
Nie uważam się za osobę, która zjadła wszystkie rozumy jeżeli chodzi o możliwości ArchiCADa. Program zmienił się przez te dwadzieścia lat nieprawdopodobnie i poznanie go dogłębne przez zwykłego śmiertelnika jest już chyba nierealne. Możliwość łatwego zdefiniowania środowiska pracy i dostosowania go do swoich potrzeb robi z tego narzędzia niezwykle przyjazną deskę kreślarską. Jestem przekonany, że projektanci tak naprawdę korzystają z wierzchołka góry lodowej potencjału ArchiCADa. Program ewoluuje -programiści z Graphisoftu wsłuchują się w potrzeby architektów, którzy co roku otrzymują więcej możliwości kreacyjnych.
Moja praca zawodowa to dziesiątki obiektów, nie tylko w Łodzi, głównie na styku współczesności i XIX-wiecznej struktury miasta, adaptacje budynków w ewidencji i rejestrze zabytków.
Ostatnio przebudowa starej portierni byłych zakładów mięsnych na jednorodzinny budynek mieszkalny spotkała się z uznaniem lokalnego środowiska architektów, od którego otrzymałem nagrodę za najlepszy budynek mieszkalny oddany do użytku w województwie łódzkim w latach 2006-2009.
Szczególnie cenię sobie czteroletnie doświadczenie w tworzeniu od podstaw tzw. Nowego Centrum Łodzi, gdzie w kilkuosobowym zespole w latach 2006-2010 wymyślaliśmy od początku centrum współczesnego miasta. Niezwykłe spotkania z Robem Krierem, Davidem Lynchem były bardzo pouczającym przeżyciem. Przekazaliśmy nasze pomysły do miasta i od tego momentu transformacja idzie znacznie gorzej (to oczywiście eufemizm) – spory polityczne, brak decyzyjności i osób, które byłyby w stanie pociągnąć temat z poziomu magistratu być może pogrzebią dla naszego pokolenia szansę dla Łodzi. Kilkuosobowy zespół młodych architektów pomaga mi w realizacji zleceń. Młodzież gwarantuje nowe spojrzenie na rzeczywistość, świeżość i przekonanie, że nie ma rzeczy niemożliwych. Co chwilę ktoś nowy przychodzi do biura i po jakimś czasie idzie dalej budować swoje doświadczenie, a ja mam chyba w sobie coś z wampira – wysysam z nich to co najcenniejsze i pozwalam odejść. Do tego dochodzi pokaźna grupa branżowców, dobierana według potrzeb do konkretnych zadań projektowych.
Kilka licencji ArchiCADa wystarcza nam do efektywnej pracy.
Najnowsza, 15. wersja programu wydaje się niezwykle atrakcyjna. Już ją mam! Ponieważ dużo pracuję na obiektach zabytkowych, nowe funkcje związane z łatwym definiowaniem kombinacji stanu istniejącego, rozbiórek i projektu przywitałem z ogromnym entuzjazmem. Duże nadzieje wiążę też z narzędziem „powłoka” – myślę, że wpłynie ono na uplastycznienie obiektów, które za moment będą realizowane. Niewątpliwie nowości w programie mają wpływ na architekturę, która jest realizowana – czasami możemy się domyślać po zastosowanych przez architekta rozwiązaniach w jakiej wersji programu powstał projekt danego obiektu. Siłą ArchiCADa są liczne wspomagające programy, które dodają nowe możliwości do aplikacji. Myślę, że czeka nas mała rewolucja jeżeli chodzi o łatwość dostępu do plików przygotowanych przy pomocy BIM Explorera – interaktywna prezentacja wyeksportowana z programu ArchiCAD może być udostępniana w formie samouruchamiającego się pliku, z pełnym otoczeniem 3D na tablecie iPad czy nawet na iPhonie!
Dwa lata temu, kiedy miałem jeszcze nadzieję na gwałtowne zmiany w Łodzi doszedłem do wniosku, że bardzo nam jest potrzebna wymiana doświadczeń, poznanie sposobów pracy najwybitniejszych biur w Polsce. Świadom inercji łódzkiego środowiska architektonicznego wziąłem sprawy w swoje ręce i znowu według zasady „tu i tam” zacząłem organizować arcyARCHIwizje. Pięć spotkań w jednym roku, pięć w następnym, łącznie spotkaliśmy się z 20 biurami z całej Polski! Według zasady – przed arcyarchitektem tzw. support, czyli młode biuro, które ma już pierwsze sukcesy na koncie. Przyjechali naprawdę najlepsi, mieliśmy też szczęście spotkać się jeszcze z prof. Stefanem Kuryłowiczem.
Spotkania arcyARCHIwizje zostały kilka tygodni temu laureatem konkursu „Punkt dla Łodzi” w kategorii „Inicjatywy”. Już szykuję kolejne spotkania.
Staram się nic nie stracić ze swojego życia, chcę być i tu i tam...